Dla wielu z nas wiosna to prawdziwe wybawienie! Dni stają się coraz dłuższe, coraz więcej dni jest słonecznych, zaczyna pojawiać się także coraz więcej świeżych warzyw i owoców. Jednak zanim faktycznie poczujemy prawdziwą wiosnę, często borykamy się z problemem „wiosennego przesilenia”. Co to jest i jak z tym walczyć?
Wiosenne przesilenie a „syndrom wiecznego zmęczenia”
Na wiosenne zmęczenie cierpi co piąta osoba. Zdarza się tak, że to, co bierzemy za chwilowe zmęczenie, może być oznaką poważniejszej choroby albo tzw. syndromu wiecznego zmęczenia, którego jeszcze dokładnie nie poznano. Przypuszczalnie wywołuje go wirus Epsteina-Barra, który niestety jest trudny do wykrycia. Dodatkowym utrudnieniem w zdiagnozowaniu tego schorzenia może być mała wiedza wśród lekarzy na jego temat. Niestety nadal, mimo podkreślania znaczenia profilaktyki, nadal część lekarzy bagatelizuje zgłoszenia pacjenta o „ciągłym zmęczeniu”. Jeśli mimo stosowania zbilansowanej diety i przynajmniej minimalnej aktywności fizycznej odczuwasz kompletny brak energii, a Twój lekarz nie potrafi Ci pomóc, poszukaj pomocy u innego, a w międzyczasie wykonaj podstawowe badania krwi i moczu.
Zwalcz wiosenne przesilenie naturalnie!
Choć osoby, których problem ten dotyczy, walczą z nim co roku, często niestety bezskutecznie. Aby szybko i skutecznie poradzić sobie z ciągłą apatią, należy działać kompleksowo. Po długiej zimie brakuje nam witamin i minerałów, które trudno dostarczyć jest w okresie, gdy brakuje świeżych warzyw i owoców, a my bardziej mamy ochotę na bigos niż sałatki. Często też wolimy położyć się przed telewizorem niż spędzić godzinę na przygotowywaniu trzech zdrowych posiłków na kolejny dzień. Aby skrócić czas, można obiady przygotowywać na dwa albo nawet trzy dni – rozdzielone już porcje schować w pojemniczkach lub zapasteryzować w słoiczkach. W ten sposób w kuchni spędzimy więcej czasu dwa razy w tygodniu, a codziennie będziemy przygotowywać tylko świeże sałatki.
Zadbaj, by w każdym Twoim posiłku znalazła się porcja warzyw. Nie tylko na bieżąco będziesz dostarczać cennych mikroelementów, ale także unikniesz zakwaszenia organizmu. Mrożone warzywa niezasłużenie często postrzegane są jako bezwartościowe, a nawet niezdrowe. Zimą warto korzystać właśnie z mrożonek, ale wiosną i latem, gdy stragany na targach zasypywane są świeżymi roślinami, korzystaj z tych dobroci jak najwięcej!
Dieta na przesilenie wiosenne
W Twojej diecie powinny znaleźć się także ryby (słodkowodne, a najlepiej tłuste ryby morskie), chude mięso, różnorodne kasze i pełnoziarniste produkty. Staraj się komponować różne posiłki, unikaj przygotowywania takich samych potraw w ciągu dwóch tygodni. Mieszając składniki, sprawisz, że posiłki będą ciekawsze, nie znudzą Ci się, a i składniki będą się lepiej przyswajać. Pamiętaj, że organizm często potrzebuje jednej witaminy, żeby przyswoić inną. Niektóre witaminy przyswajają się dzięki wodzie, inne dzięki tłuszczom, dlatego sałatki skrapiaj niewielką ilością olejów tłoczonych na zimno (np. olejem lnianym, konopnym czy z pestek winogron), przy okazji dostarczysz kwasów Omega-3.
Bardzo zdrowe, smaczne i szybkie w przygotowaniu są koktajle z jarmużem, szpinakiem, owocami. Możesz je zrobić na bazie wody lub jogurtu naturalnego, a jeśli smoothie będzie Twoim śniadaniem, możesz wsypać też parę orzechów. Orzechy są bardzo zdrowe, ale pamiętaj, że również dość kaloryczne. Możesz kilka sztuk przegryź w ciągu dnia lub dosypać do jogurtu. Zdrowe są także nasiona dyni. Najlepiej, gdy w ciągu dnia będziesz spożywać 5 posiłków w mniejszych porcjach – unikniesz dzięki temu uczucia przepełnienia, wzdęć, zgagi czy zaparć.
Do diety możesz włączyć też mniej popularne, ale sprawdzone produkty pochodzenia naturalnego, np. pszczele produkty. Na wzmocnienie organizmu szczególnie polecany jest pyłek pszczeli, który wzmacnia odporność, serce, przyspiesza metabolizm, a także stymuluje pracę mózgu.
Aktywność fizyczna na świeżym powietrzu
Choć często brakuje nam sił, wskazane są częste spacery na świeżym powietrzu. W ich trakcie dotlenimy całe ciało, dostarczymy organizmowi dawkę ruchu, a także zaczerpniemy cennych promieni słonecznych. Ich brak to kolejna przyczyna pogorszenia samopoczucia na koniec zimy. Niektórzy nawet chodzą na solarium, choć ten sposób jest dość kontrowersyjny. Znacznie bezpieczniejsze i efektywniejsze jest naświetlanie się światłem spolaryzowanym – lampy nie wytwarzają promieni UV. Używane są często w salonach kosmetycznych i gabinetach lekarskich, ale można je kupić w sklepie ze sprzętem RTV i AGD.
Jeśli do tej pory ćwiczyłeś w domu lub na siłowni, nie rezygnuj ze swoich ulubionych ćwiczeń. Możesz jedno wyjście na siłownię zamienić na jogging lub pozostać przy planie treningowym i poszukać innych okazji do dłuższych spacerów. Pójście na zakupy okrężną drogą, znacznie dłuższy spacer z psem lub chodzenie pieszo do pracy.
Mamy nadzieję, że przemęczenie wiosenne szybko Ci minie i zaczniesz prawdziwie cieszyć się budzącą się do życia przyrodą, soczystą zielenią i pięknymi zapachami kwitnących pąków.