Do pielęgnacji włosów przywiązuję szczególną uwagę. Nie dlatego, że są bardzo problematyczne. Gęste i długie są jedną z moich naturalnych ozdób i dlatego tak bardzo zależy mi, by zawsze już tak było. Pierwszym – i jak do tej pory jedynym – problemem było intensywne wypadanie włosów. I choć moja reakcja była niemal natychmiastowa, minęło trochę czasu, zanim znalazłam rozwiązanie tego problemu.
Peeling z kawy do ciała i skóry głowy
A tak naprawdę podpowiedziała mi je moja fryzjerka, która sama zauważyła, że wypadają one w nadmiernej ilości. Receptą na moje dolegliwości miał być peeling skóry głowy domowej roboty. O niezwykłych właściwościach peelingu z kawą słyszałam już dawno, jednak wszystkie pochwały dotyczyły antycellulitowych właściwości takiego zabiegu na ciało. Choć sama nie walczę z pomarańczową skórką, kilka razy skusiłam się na masaż z użyciem własnoręcznie zrobionego scrubu z kawy. Po takich eksperymentach moja skóra faktycznie była odmieniona – gładka, jędrna i miękka.
Kawa na ratunek włosom!
Próbowałam już tak wielu specyfików, suplementów diety, a nawet leków i wszystko zawiodło. Postanowiłam więc zaufać moim doświadczeniom, a przede wszystkim wiedzy profesjonalistki i spróbować uratować moją czuprynę, właśnie przy pomocy kosmetyku na bazie szamponu SLS i fusów z porannej kawy.
Fryzjerka podpowiedziała mi, by od razu przygotować sobie płukankę, która ukoi skórę głowy, odświeży ją i dodatkowo odżywi włosy. Ponieważ nie mam tyle samozaparcia, by codziennie robić sobie inną płukankę, poleciła mi połączyć kilka ziół w jednym preparacie: rumianek dla ukojenia skóry głowy, rozmaryn na porost włosów i pokrzywa, która powstrzymuje wypadanie włosów. Ja dodałam jeszcze do tego skrzyp polny, dzięki któremu dodatkowo wzmocnię włosy.
Jak działa kawowy peeling skóry głowy?
O peelingu skalpu krążą różne opinie. Niektórzy uważają, że są one tylko stratą czasu albo wręcz pogarszają kondycję włosów. Moje zdanie jest zupełnie inne: peeling skóry głowy okazał się być strzałem w dziesiątkę!
Peeling z kawy oczyszcza skórę głowy z zanieczyszczeń i zrogowaciałego naskórka, która tworzą warstwę krystalizacyjną. Fusy odblokowują ujścia mieszków włosowych oraz przywracają prawidłowe pH skóry, dzięki czemu włosy rosną szybciej i są mocniejsze.
Przygotowanie scrubu kawowego zajmuje dosłownie chwilę, sam masaż jest bardzo przyjemny, a sprzątanie po nim nie jest tak problematyczne, jak niektórzy straszą. Dzięki dobrej radzie mojej fryzjerce, wypadanie włosów wróciło do normy, a włosy nabrały jeszcze większego blasku!
1 thoughts on “Peeling z kawy – uratował moje włosy”